Rozdział 1 Zaskakujące przebudzenie
Pewnego pięknego poranka gdy nad Glasgow słońce dopiero zaczynało wyłaniać się nad horyzontem a mała dziewczynka o imieniu Hania jeszcze smacznie spała, nagle coś uderzyło w okno. Niespodziewany hałas wystraszył Hanię która szybko schowała się pod kołdrę. Dziewczynka zaczęła nadsłuchiwać odgłosów dobiegających z ogrodu, gdy nagle usłyszała wołanie.
– Hania obudź się! Potrzebujemy Twojej pomocy.
Hania po cichu wyszła z łóżka i bezszelestnie podeszła do okna. Wyjrzała za okno i przetarła oczy zaskoczona. W ogrodzie za domem stały trzy Gabery. Zapytacie się co to są Gabery i wcale się nie zdziwię waszym pytaniem, gdyż te magiczne stworzenia miało okazję oglądać tylko kilka wyjątkowych osób. Jedną z tych wyjątkowych osób była babcia Hani Eva, której pełne i prawdziwe imię brzmiało Evana, co w języku Gaberów oznaczało wróżka.
Hania znała Gabery, widziała je juz wcześniej. Jej babcia miała obrazki z tymi stworzeniami na ścianach swojego domu, ale nigdy przez głowę by jej nie przeszło, że stworzenia te są prawdziwe. Tym bardziej nastanie dzień, kiedy będzie miała okazje podziwiać je na żywo w jej rodzinnym ogrodzie.
Hanna, witaj”, przywitało się stworzenie. “Mam na imię Glimmer. Jestem Gaberem.
Hanna poczuła się zdumiona. To było coś, czego nigdy wcześniej nie widziała. Zapytała: “Co to jest Gaber?”.
Glimmer odpowiedział: “Jesteśmy magicznymi stworzeniami. “Jesteśmy z ogromnie innego świata niż wasz. Ale Hanna, potrzebujemy twojej pomocy , aby uratować Twoją babcię i naszą planetę, która jest w niebezpieczeństwie.
Hanna uznała to za intrygujące. Zapytała: “Jakie niebezpieczeństwo?”.
Glimmer zrobił pauzę. Trudno to opisać – zauważyła. Ale potrzebujemy twojej pomocy, aby zlokalizować klejnot czasu i powstrzymać naszego największego czarnoksiężnika. Jego moce stały się wręcz nieograniczone
Hanna była oszołomiona. Zawsze tęskniła za przygodą i wyglądało na to, że właśnie teraz taka do niej przyszła. Pomogę ci – zapewniła. Ale nie mam żadnej wiedzy o waszym świecie. Jak mogę pomóc?
Zademonstrujemy – odparła Glimmer. Ale najpierw musimy obudzić Gaję, twoją siostrę. Ona również musi nam towarzyszyć.
Chcąc obudzić siostrę, Hanna przytaknęła przed powrotem do środka. Zastanawiała się, jaka przygoda może ją czekać.
Nie miała jednak pojęcia, że to dopiero początek dłuższej podróży, która zaprowadzi ją do świata, o którym nie miała pojęcia. Nie wiedziała również, że jej babcia, Evana, zniknęła nagle trzy dni wcześniej i pozostawiła po sobie tajemniczą notatkę, która sugerowała, że ma powiązania z Gaberami.
Rozdział 3: Podróż do Parku Rosshall
Ciepłe poranne słońce oświetlało Glasgow, gdy Hania, Gaia i ich przyjaciele Gaberowie wyruszyli w podróż do Parku Rosshall. Opuścili swoje rodzinne mieszkanie na Kinnell Avenue, każdy niosąc w sobie poczucie misji i determinacji. W sercach mieli ciężar swojego zadania – dotrzeć do magicznej bramy, która zaprowadzi ich do świata Gaberów i ostatecznie powstrzymać Drakkara przed zdobyciem niewyobrażalnej mocy.
Szlak, którym podążali, wiódł ich wzdłuż brzegów White Cart Water, spokojnej rzeki, która błyszczała w świetle słonecznym. Szumiąca woda towarzyszyła wesołemu ćwierkaniu ptaków, tworząc spokojną atmosferę, która zdawała się być sprzeczna z nadchodzącą przygodą.
Podczas spaceru Hania i Gaia dzielili się historiami ze swoimi przyjaciółmi Gaberami. Gaberowie, ze swoją unikalną mieszanką cech przypominających pluszowego misia i skrzydeł Pegaza, słuchali z zaciekawieniem. Hania i Gaia opisywały swój świat, pełen szkół, przyjaciół i rodziny, podczas gdy Gaberowie opowiadali o swoim własnym magicznym królestwie, gdzie harmonia z naturą była najważniejsza.
Jednak ich spokojny spacer został niedługo przerwany przez nagły szelest w drzewach i złowieszcze uczucie w powietrzu. Grupa zatrzymała się, napięta i czujna. Z lasu wyszły mroczne postaci, wizualnie przypominające czarnoksiężników w ciemnych szatach.
Czarownicy zbliżali się groźnie, z wyciągniętymi różdżkami, gotowi do ataku. Wyraźnie zostali wysłani przez Drakkara, by pokrzyżować plany Hani i Gaii. Serce Hanii biło jej jak oszalałe, ale nie była sama w tej niebezpiecznej chwili.
Zauważyła coś niezwykłego na obrzeżach swojego wzroku – subtelne migotanie w powietrzu, jakby coś lub ktoś materializował się. Ku jej zdziwieniu przed nimi stanął zakapturzony osobnik. Tajemniczy ratownik podniósł własną różdżkę i wypowiedział zaklęcie, tworząc ochronną barierę wokół Hanii, Gaii i Gaberów.
Zaklęcia czarowników odbiły się od bariery bez szkody, a czarodzieje zostali na chwilę oszołomieni przez nieoczekiwany obrót wydarzeń. Wykorzystując to chwilowe zamieszanie, tajemnicza postać szeptała słowa mocy, które skierowały czarodziei w ucieczkę z powrotem do lasu.
Gdy ostatni czarodziej zniknął z oczu, bariera zniknęła, a tajemniczy pomocnik odwrócił się w stronę Hanii i Gaii. Delikatnym skinieniem głowy wyraził swoją aprobatę, a następnie zniknął tak, jakby go tam nigdy nie było.
Hania i Gaia spojrzały na siebie z niedowierzaniem, wiedząc, że zostali właśnie uratowani przez potężnego sojusznika, którego tożsamość pozostaje tajemnicą. Ich przyjaciele Gaberowie gwarzyli z zachwytu, wyrażając wdzięczność za nagłe wybawienie.
Z nowo znalezionym zapałem kontynuowali swoją podróż w kierunku Parku Rosshall, ich kroki pełne nadziei i obietnicy jeszcze bardziej niezwykłych przygód, które czekały przed nimi. Magiczna brama do świata Gaberów czekała na nich, i byli o krok bliżej spełnienia swojej misji oraz uratowania swojej babci Evy.